Musiałyśmy z mamą uciekać z dopłatą.Upał,a tu brak klimatyzacji!!!!!!!!!!!!!!!!! Brak telewizora!!!!!!!!!!!!!!!!! Odrapane,obrzydliwe,z trudem zamykane szafy!!!!! Brak podjazdów!!!!!!!Plaża okropna,kamienista. W Marco Polo było super. Tutaj to średniowiecze!!!!!!!!!!!!!! Za oknem gąszcze,odrapany budynek.

Słaba organizacja, niska jakość jedzenia, mało jedzenia, nie można zabrac drinków na taras czy do pokoju tylko wszystko trzeba wypić przy barze...

brak nie ma żadnych zalet wręcz przeciwnie , biuro sprzedaje ten obiekt jako Apartamenty a tak naprawde są to obskórne DOMKI CEMPINGOWE na polu namiotowym

Fatalna ale ciągle uśmiechnięta obsługa najlepiej wogóle podczas pobytu gości nie sprzątali by ograniczaja sie tylko do po uprzedniej prośbie zmiany ręczników i wymiany pościli ( wszystko w drzwiach ). Kafelki we wszystkich pomieszczeniach są ruchome o kuchni a raczej o tragedii kuchennej raczej już nie wspominam bo szkoda nerwów Co do atrakcji w obiekcie jak zachwala biuro to jest min. pole do mini golfa które przypomina jeszcze wojnę , powiginane druty i odpadający beton ciekawostką jest to że recepcja wydaje odpłatnie kijki do gry , normalny hartcor , na stole do gry w pin-ponga za siadkę słuzy sterta kamlotów ( służe zdjęciami ) JEŚLI NIE CHCESZ ZMARNOWAĆ SOBIE URLOPU TO TU NIE PRZYJEŻDZAJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Informujemy, że w 2011 roku nie posiadamy tego obiektu w sprzedaży.

Na Solcie zupełnie nic się nie dzieje, nie ma gdzie wyjść wieczorem ani nie ma czego pozwiedzać.. W wodzie aż roi się od jeżowców (aż 3 razy się boleśnie "nadziałem"). Na plaży w Maslinicy nieprzyjemnie zalatuje z toalet położonych obok "Punta Bar"... Zdecydowanie najmniej udany pobyt w Chorwacji.. Hvar czy chociażby Brac jest dużo lepszym wyborem.

Brak

Z przykrością należy stwierdzić, że opis oferty w zasadzie w całości różni się od stanu faktycznego.

tanie

jeżeli jesteś osobą tak jak ja z 1.5 letnik dzieckiem to odradzam hotel wogóle nie przystosowane dla dzieci

W naszym opisie oferty nie ma informacji, że hotel jest przystosowany dla rodzin z dziećmi. W obiekcie nie ma pokoi rodzinnych, tylko standardowe 2 - osobowe z możliwością zakupu dostawki.

Brudne, obskurne pokoje - szafki kuchenne odpadają, farba z nich odpada, brak ciepłej wody w kuchni, zatkany brodzik w łazience, zepsute okiennice, farba odpadająca ze ścian. Mała brudna plaża, brudny basen (całe dno w piasku i glonach, czyszczony raz podczas 2 tygodni naszego pobytu), leżaki połamane, pościel w pokojach zmieniana raz po naszej interwencji, pokoje tylko zamiatano, nawet nie myto podłogi. Wszędzie smród szamba - czasem budził nas w nocy i musieliśmy zamykać okna. Typowy postkomunistyczny ośrodek. NIE POLECAM NIKOMU!!!!!!

Pewnie jakieś są... Ja nie znalazłem

Wady??? Wymienię tylko jedną... "BRAK ZALET"

Brud. obsługa bez zainteresowania klientem, typowy póżnokomunistyczny obiekt

Bardzo niska cena wypoczynku jest uzależniona od standardu obiektu.

szkoda gadc

szkoda gadac nie polecam

Informujemy, że w 2011 roku nie posiadamy tego obiektu w sprzedaży.

brak...jedyne co to blisko morze i czyste plaży..ale to nie zasługa hotelu

brud smród, gdy padało przeciekały okna i na korytarzu była dosłownie powódź, brak lodówek...grzyb...problemyz ciepłą wodą, jedzenie monotonne i małe porcje,,,na deser- śliwka w kompocie:O:O kelnerzy obserwują i czułam sie jak potencjalny przestępca, pod prysznicem okropny parawan, woda stała w łaźience, szafa stara śmierdza, BRAK KLIMATYZACJI, telewizora....na ziemi leżały ręczniki bo dach przeciekał:O TRAGEDIAAAA

Plaża znajduję się może w odległości ok. 500m od hotelu ale w linii prostej, w rzeczywistości ok 1000m . Codzienne sprzątanie ograniczało się do odkurzenia wykładzin i opróżnienia kosza na śmieci, łazienka nie sprzątana w ogóle. Balkon może i wygląda ładnie, jednak my nie mogliśmy otworzyć balkonu, gdyż istniało niebezpieczeństwo, że nasza córka (1,5 roku) bez trudu przeciśnie się między prętami i wypadnie. Brak parkingu - Samochody stały na ulicy. W momencie pełnego obłożenia hotelu samochody były poustawiane w odległości 5-10 cm od siebie (jeden za drugim). Chcąc wyjechać trzeba było najpierw poszukać sąsiadów i poprosić o przestawienie samochodów!!! Woda w basenie owszem filtrowana, jednak kilogramy piasku na dnie oraz śmieci zupełnie ignorowane przez obsługę hotelu. Śniadania serwowane w hotelu były jednostajne i niesmaczne! Dodatkowo należy dodać, że obsługa hotelu nie posługiwała się żadnym językiem obcym, komunikacja była więc niezwykle trudna.

BLISKOŚĆ DUBROWNIKA

HOTEL NIE ZASŁUGUJE NA NAZWĘ HOTEL LECZ NA - SCHRONISKO . NAJGORSZA NOCLEGOWNIA W JAKIEJ BYŁEM. NIE SPODZIEWAŁEM SIĘ ZBYT WIELE ZA CENĘ KTÓRĄ ZAPŁACIŁEM, LECZ TO CO TAM ZASTAŁEM BYŁO ZNACZNIE PONIŻEJ OCZEKIWAŃ. W POKOJACH BRUD NIE POSPRZĄTANY PO POPRZEDNICH TURYSTACH I TAK JUŻ ZOSTAŁO DO KOŃCA POBYTU POMIMO CODZIENNYCH ODWIEDZIN SPRZĄTACZKI.ŁAZIENKA ŻAŁOSNA MUSIAŁEM SOBIE NAPRAWIĆ PRYSZNIC,NIE ODWARZYŁ BYM SIĘ W NIEJ ZDJĄĆ KLAPKI. WRAŻENIA ZAPACHOWE ŁATWE W TEJ SYTUACJI DO WYOBRAŻENIA. OBIEKT NIE REMOTOWANY CHYBA 30 LAT. STOŁÓWKA "ŻEKOMO" KLIMATYZOWANA :) . ŚNIADANIA OD 7 DO 10- JEŚLI KOMUŚ ODPOWIADA JEDZENIE CODZINNIE PARÓWEK,MIELONKI PASZTETU,ŻÓŁTEGO SERA I POLOWANIE NA POMIDORY LUB OGÓRKI TO JEST NA DOBREJ DRODZE. CZASEM RZUCĄ KIEŁBASKI LUB JAJECZNICĘ LECZ RADZĘ SIĘ PRZYJRZEĆ TEJ OSTATNIEJ ZANIM JĄ WŁOŻYCIE DO UST,NAPOJE LECĄCE Z DYSTRYBUTORÓW TO ZWYKŁA WODA Z 1% UDZIAŁEM SOKU.KIEDY KUCHARZ ZORIENTOWAŁ SIĘ ŻE POLACY WYCISKAJĄ SOK Z POMARAŃCZY TO PO TRZECH DNIACH DZIWNIE SIĘ SKOŃCZYŁY. KOLACJA 19-21 WEDŁUG BIURA PODRÓŻY MIAŁY TO BYĆ OBIADO KOLACJE, Z TYM ŻE DLA MNIE GODZ.19 TO NIC INNEGO JAK PÓŹNA KOLACJA A NA NIĄ CODZIENNIE ZUPA ROSÓŁ ZROBIONY W 100% Z PROSZKU. ZAWSZE PRZESOLONY I NIEDOGOTOWANY RYŻ, MAKARON ,ZIEMNIAKI Z DODATKIEM JAJKA, SZPROTKI CHYBA GOTOWANE NA PARZE ,CZASEM MAKRELA, JAKIŚ KURCZAK ,CZASEM MARCHEWKA ,BROKUŁY,KALAFIOR RZUCĄ TEŻ POMIDORY LECZ TRZEBA NA NIE URZĄDZIĆ POLOWANIE .RAZ RZUCILI KALMARY LECZ RADZĘ OBEJŚĆ SIĘ SMAKIEM . WSZYSTKIE POTRAWY W TEMPERATURZE POKOJOWEJ KUCHNIA DBA BY STOŁOWICZE ZBYTNIO SIĘ NIE SPOCILI NA TEJ "KLIMATYZOWANEJ " JADALNI .NIE POLECAM SPOŻYWANIA SZATKOWANEJ KAPUSTY PODANEJ NA SUROWO -PEWNY BÓL BRZUCHA . ZRESZTĄ I TAK NIE OMINĄ WAS KŁOPOTY UKŁADU TRAWIENNEGO COŚ JEST NA RZECZY Z TYM JEDZENIEM, JA NAZYWAŁEM JE TAM PSIM ŻARCIEM. JEŚLI CHCECIE ZJEŚĆ ARBUZA TO MUSICIE PRZYJŚĆ JUŻ O 18:30 I POSPIESZNIE GO SOBIE ZANIEŚĆ DO STOLIKA WYSTARCZY DLA PIERWSZYCH 10 OSÓB OGÓLNIE JEDZENIE OCENIAM NA BEZNADZIEJNE .OWSZEM BYLI TACY KTÓRYM ONO SMAKOWAŁO ALE WYGLĄDALI I PACHNIELI NA TAKICH . JAK JESZCZE RAZ OD KOGOŚ USŁYSZĘ ŻE W CHORWACJI MOŻNA SPOKOJNIE WYTRZYMAĆ BEZ KLIMATYZOWANYCH POKOI TO UDUSZĘ TAKIEGO DELIKWENTA. DZIWNE ŻE LUDZIE GOTOWI BYLI MIEĆ OTWARTE DZRZWI Z POKOJU I NAWET KOBIETY NIE WSTYDZIŁY SIĘ CHODZIĆ W BIKINI BYLE TYLKO BYŁ JAKIŚ PRZEWIEW PRZEZ KORYTARZ. A POZA TYM GDYBYM MIAŁ KLIMĘ MÓGŁ BYM ZAMKNĄĆ OKNO I NIE SŁYSZEĆ CO NOC WYCIA TYCH GŁOŚNYCH, ŻAŁOSNYCH ANIMACJI KTÓRE BYŁY CODZIENNIE DO GODZ.24 NA PRZEMIAN W LAGUNIE I LABINECE CZASEM OBIE RAZEM .GRADAC TO NIE MIEJSCE DLA LUDZI PRAGNĄCYCH SIĘ WYCISZYĆ PO ROKU CIEŻKIEJ PRACY TYLKO DLA GŁOŚNYCH NIEROBÓW LUBIĄCYCH TEN STRAGANOWY CHARMIDER.PLAŻA W POBLIŻU LAGUNY ŻWIRKOWA IDĄC DALEJ ZA LABINECĘ KAMIENISTA AŻ DOTRZECIE DO OPALAJĄCYCH SIĘ NATURYSTÓW OD KTÓRYCH WIDOKU ZBIERA SIĘ NA WYMIOTY .CZYSTOŚCIĄ MORZA ZACHWYCAŁEM SIĘ PRZEZ PIERWSZE 4 DNI PÓŻNIEJ DOSTRZEGŁEM PRAWDĘ- TO DOBRZE WYGLĄDAJĘCA ZUPA Z SCIEKAMI W LAZUROWYM KOLORZE .BYŁEM KILKA RAZY W PORCIE RAZ TRAFIŁEM NA DZIEŃ W KTÓRYM WCZEŚNIEJ SPUSCZONO JAKĄŚ OGROMNĄ ILOŚĆ ŚCIEKÓW ,ŚMIERDZIAŁO NIEMIŁOSIERNIE.AHA ZAPOMNIAŁEM W ŁAZIENCE,POKOJU I BALKONIE CHODZIŁY MI MALEŃKIE MRÓWKI NIE ZNAM SIĘ ALE TO CHYBA TE FARAONA. PODSUMOWUJĄC BYŁEM ,SKORZYSTAŁEM ZE SŁOŃCA, JAKO TAKO ODPOCZĄŁEM, ALE TEN "HARDCORE" NIE DLA MNIE .JEŚLI CHORWACJA TO W PRYWATNYCH APARTAMENTACH Z KLIMĄ PODOBNO CAŁA BAZA HOTELOWA W CHORWACJI JEST NA BARDZO NISKIM POZIOMIE. POZDRAWIAM

brak zainteresowania od strony obsługi , zaraz po przyjezdzie czyli po 16 godzinach jazdy dostalismy klucze do .... nie mam pojecia jak to nazwac - wygladało to jak melina pijacka i odechciało nam sie całych wakacji.

Pokomunistyczny hotel nie polecam szkoda urlopu

... ?

Plaża 500 metrów? Totalna kpina," ścieżka zdrowia dla wytrwałych" po "szkole przetrwania".W dół jeszcze jako tako,ale powrót z plaży wymaga niezłej kondycji.Wrażenie,istna komuna, brak rezydenta, recepcjonista bezczelnie kazał mi się nauczyć j.bułgarskiego.Jedzenie istny koszmar .Napoje alkoholowe poniżej poziomu,wszystko rozcieńczone, piwo to same popłuczyny. Nawet cola z automatu rozcieńczana. A gdy zabraknie, to po prostu nie ma. Zona została w pokoju mocno pogryziona przez owady. W pokoju nie ma nic,ani czajnika ani nawet łyżeczki.przed stołówką strażnik, a najlepsze są przekąski ze starych kilkudniowych bułek i obślizłej wędliny.Totalna porażka, NIGDY WIĘCEJ . PIEKŁO ZA KUPĘ KASY !!!

atrakcyjny widok, cisza,

Obsługa restauracji fatalna, zawsze czegoś brakowało. Wyżywienie niesmaczne i monotonne. Nawet 2 * to za dużo na ten obiekt rodem z wczesnego Gierka (pomimo odnowienia). W ofercie all inclisive tylko piwo było dobre bo chłodne - reszta dużo poniżej oczekiwań. Ogólne wrażenie - chyba nikt z Adriatyk-u oferując nam w ostatniej chwili ten hotel jako zastępczy nie dokonał wizji lokalnej. Była to dla nas, przyzwyczajonych do wysokiej jakości usługi w imprezach organizowanych przez Adriatyk, bardzo przykra niespodzianka.

Do plaży 10 metrów, chociaż jest trochę zaniedbana. Okolica piękna. Wszędzie blisko: Zadar, Split, Trogir, Sibenik, wodospady rzeki Krka.

Obiekt z wczesnych lat siedemdziesiątych. Nie inwestowano od dawna w infrastrukturę. Te *** to chyba dla gości z Marsa. Słabe jedzenie: mało smaczne i urozmaicone. Ogólny nieporządek w otoczeniu obiektu. Pokoje to HORROR. Rozpadające się meble z lat siedemdziesiątych. Szafa, łóżka, szafki przyłóżkowe malowane straszną siwą FARBĄ OLEJNĄ z zaciekami. Łóżko na dostawkę SKŁADANE!! Pełno komarów rozmazanych na ścianach. B. małe łazienki. ŻÓŁTA wanna z lat siedemdziesiątych bez politury. Pleśń w łazience. Stara i pordzewiała armatura. STRASZNY FETOR w łazience z wentylacji i rur kanalizacyjnych. Porwana pościel i wymieniana 1 x tydzień !! Z opisu obiektu wynika, że plaża jest strzeżona. W rzeczywistości tylko z OPISU! Obiekt dostępny dla wszystkich (uszkodzone ogrodzenie zewnętrzne)!! NIE POLECAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

W naszym opisie oferty jest informacja, że plaża jest strzeżona w godzinach 10.00 - 22.00. Oznacza, to, że w tych czasie bezpieczeństwa plażowiczów strzegą ratownicy.

Hotel to postkomunistyczny budynek, dosyć duży, łatwo więc się zgubić. Jedzenie na stołówce przeciętne, chociaż do obiadu kelnerzy czepiali się, że ktoś bierze wodę, która powinna być dostępna dla wszystkich. Sprzątaczki chodziły po pokojach i oferowały sprzedaż rakiji, a basen był z bardzo słoną wodą morską, że nie dało się w nim pływać bo skora piekła

Informujemy, że w 2011 roku nie posiadamy tego obiektu w sprzedaży.

wyposażenie pamiętające Josipa Broz Tito ostra komuna

Czytając opinie o tym hotelu zastanawiam się czy byliśmy w tym samym miejscu? może jest drugi hotel w tym samym mieście o tej samej nazwie? Korzystałam z all inclusive i jestem rozczarowana do granic możliwości,mianowicie: 1.POSIŁKI-mało, ciężkostrawne, niesmacznie,gorzkie surówki do obiadu wysuszone warzywa jak z kilku dni wcześniej, sfermentowane owoce na deser,sałatki owocowe w syropie z puszki.Brak świeżych soków dostępne tylko z automatu, przesłodkie, smakujące jak syrop rozcieńczony wodą, brak herbaty do śniadania i kolacji. 2.CZYSTOŚĆ- spędziłam tam 5 dni, ani razu nie miałam umytego brodzika, umywalki, muszli klozetowej, nie został też wymieniony ręcznik podłogowy ,pościel też nie została wymieniona 3.DRINKI- odgazowane, w plastykowych kubkach 4.BASEN- basen czynny od 9 do 19 ale miejsca na leżakach i pod parasolami były zajęte już od 5.15 nad ranem ! 4 dni się zastanawiałam jak to możliwe ze o 7 jest full na basenie, dopiero w ostatni dzien wstając do toalety wyjrzałam przez balkon i zobaczyłam co się dzieje o 5.15 na basenie .....najgorsze ze obsługa hotelowa nic sobie z tego nie robi 5.INTERNET-BRAK w pokojach, dostępny tylko w lobby hotelowym mimo iż hotel informował o jego dostępie w pokojach.6.MIEJSCOWOŚĆ- spokojna i jest całkiem ok. 7.GOŚCIE- średnia wieku +50 8.POKÓJ-mały niczym piwnica ale klimatyzowany 9.PLAŻA- zaludniona, korzystają z niej ludzie z dwóch innych hoteli ale przyjemna,w morzu nie widziałam jeżowców ,dno z początku kamieniste potem piasek. Zastanawiam się gdzie dotychczas byli i jak spędzali urlop ludzie którzy tak zachwalają ten hotel...to trzeba chyba nigdy nigdzie nie być. Nie jestem nim rozczarowana ale jestem rozgoryczona bo za te pieniądze spodziewałam się wakacji jakie miałam na Teneryfie a dostałam wakacje jak w barze mlecznym ! Nie rozumiem jaki cel jest w błędnym informowaniu innych ? ze ja poślizgnęłam się na tym hotelu to inni też muszą ?! A może to wstyd się przyznać ze straciliście pieniądze?

Powyżej opisany pobyt nie był organizowany przez Adriatyk Sp. z o.o. w związku z czym nie możemy się do tej opini ustosunkować. Jesteśmy przekonani, że klienci Adriatyk Sp. z o.o. są zadowoleni z pobytu w hotelu o czym świadczy reszta opinii na jego temat.

Ładna okolica ładne widoki i miasteczko dla lubiących wyjście do dyskotek

Rezerwacja przez biuro Perfekt z Bolesławca .Przed wyjazdem brak możliwości obejrzenia apartamentów w których będzie się przebywać na urlopie.W naszym przypadku brak zamawianej wcześniej klimatyzacji która miała być odpłatna.Apartamenty pozostawiają bardzo dużo do życzenia w wyglądzie i wyposażeniu przypominają późne rokkokoko (jak na zaniedbanej wsi).Biuro do którego zostajemy skierowani przez Adriatyk nie wykazuje żadnego zainteresowania i apartamenty są przydzielane kto pierwszy ten lepszy i pod żadnym względem nie są zgodne z opisem które jest na stronie www.adriatyk.com.pl Nie polecam wyjazdu rodzinom z dziećmi bo na miejscu jest wielkie rozczarowanie.

brak zalet.

Ciasne i zaniedbane mieszkanie, nie remontowane od lat, wielkość podana w umowie znacznie zawyżona, obiek został sprzedamy jako apartament 4 gwiazdkowy, natomiast w rzeczywistości nie zasługiwał na żadną gwiazdkę. Łóżko żelazne piętrowe, bardzo stare nie nadające się do spania, sofa rozlatująca się. Salon mił mieć 19 m a miał około 12. Warunki niezgodne z umową. Było nas 4 dorosłych ludzi, wszyscy mogą to potwierdzić.

Niestety nawet w godzinach od 10:00 do 22:00 na plaży nie było ratowników.

Brak zalet. Jedyną zaletą była pogoda, ale to nie zasługa hotelu...

Nie polecam nikomu tego hotelu. To były zmarnowane wakacje i pieniądze! Podczas obiadokolacji w hotelu zatrułam się bardzo poważnie rybą. Spędziłam noc w szpitalu, a potem dwa dni leżałam w pokoju i dochodziałam do siebie. Obsługa hotelu nie zareagowała na zgłoszenie zatrucia. Recepcjonista z uśmieszkiem po cichu poszedł na stołówkę i kazał ukryć ślady starej ryby. Inne osoby w kompleksie też cierpiały na zatrucia pokarmowe. Hotel położony jest w samym sercu pola namiotowego. Dookoła masa namiotów, gwar i nieprzyjemne zapachy z kuchni. Ceny bardzo wysokie. Za 2 leżaki i parasol na plaży trzeba zapłacić aż 100 kun, czyli około 70 zł. Plaża żwirowa, bez ochronnego obuwia nie da się po niej poruszać. W kompleksie tylko jeden supermarket z bardzo wysokimi cenami. W samym hotelu ceny również bardzo wysokie. Kiedy poprosiłam o herbatę na kolację (po zatruciu pokamowym chciałam napić się czegoś ciepłego), musiałam zapłacić 15 kun, czyli około 11 zł. Pokoje małe, w części dla Polaków nie ma windy. Walizki trzeba taszczyć na piętra. W pokojach bardzo mało światła. Jedna malutka żarówka w łazience gwarantuje półmrok. Na balkonach brak jakiegokolwiek oświetlenia. Do najbliższej miejscowości (Szybenik) około 7 km. Autobus kosztuje 17 kun w jedną stronę i kursuje w bardzo różnych godzinach, więc ciężko przewidzieć kiedy przyjedzie. Szybenik to małe, brudne miasto z kilkoma starymi budynkami. Zdecydowanie lepiej wybrać się do Trogiru (z Szybenika bilet kosztuje aż 40 kun w jedną stronę).

za duży osrodek zbyt dużo ludzi brudno nic rewelacyjnego daleko do plaży

Informujemy, że w 2011 roku nie posiadamy tego obiektu w sprzedaży.

Zaletą było samo miasteczko Pag.

Właściciel apartamentu od początku skarżył się na hałas, jaki robiły nasz dzieci. Nachodził na kilka razy w ciągu dnia. Potem już wcale nie bywaliśmy w apartamencie, wychodziliśmy wcześnie rano, wracaliśmy wieczorem. Ale i tak robiliśmy hałas. Gdy poprosiliśmy z zmianę apartamentu, usłyszeliśmy, że nie ma takiej możliwości z powodu szczytu sezonu. Właściciel za to, gdy usłyszał, że mamy jakieś uwagi, o godzinie 22, podpity, kazał się nam wynosić, bo inaczej wezwie policję. Partner Adriatyku nie pomógł. Nie polecam, zdecydowanie.

bliskość plaży

niski standard pomieszczeń, nieotynkowany sufit, grzyb w łazience, atrakcyjniejsze potrawy w bufecie w niewystarczającej ilości - goście pobierali je na wyścigi, zupełne odludzie

- niezła plaża (drobny żwirek, łagodne zejście)

- apartamenty posprzątane niedokładnie - bardzo podstawowe wyposażenie aneksu kuchennego (brak czajnika)

Apartament zgadzał się z opisem lecz powinien być czystszy i bez pajęczyn.

Chorwacja jest piękna lecz Jadrija nie zachwyca.Brak atrakcji, miejscowa restauracja to porażka a plac zabaw bezużyteczny. Polecamy wyjazdy do Vodice, Primosten jest to parę kilometrów dalej ale zupełnie inny świat.

SAMA MIEJSCOWOŚĆ JEST UROKLIWA, CZYSTE, PIĘKNE MORZE. ZWIEDZILIŚMY RIJEKĘ, PRZEPIĘKNE PLITVICKIE JEZIORA. CHORWACJA NAS URZEKŁA.

Moim zdaniem od samego początku błędem jest to, że w momencie zapłaty (zapłaty dokonałam na początku roku) nie wiadomo, na jaki konkretnie trafi się apartament. W dniu przyjazdu czekaliśmy ponad pół godziny w chorwackim biurze na wskazanie nam apartamentu (mimo że nie było żadnych kolejek). Wyglądało to tak, jakby dopiero odbywały się poszukiwania wolnego apartamentu. Mieszkanie okazało się być usytuowane na samym szczycie miasteczka (ostatnia ulica), co spowodowało że codziennie dojeżdżaliśmy na plażę samochodem, bo droga z dzieckiem pod górę była bardzo męcząca. Pierwotnie zaproponowany apartament był kiepsko wyposażony. Tak naprawdę nie było ani tarasu, ani balkonu - właścicielka wstawiła mały plastikowy stolik z krzesełkami we wnękę w przejściu na schodach. Nie było czajnika-właścicielka powiedziała, że u niej w standardzie jest zaparzarka do kawy - mocno już przepracowana. Z mopem były kłopoty - właścicielka dała ścierkę wielkości 30cmx15cm. W łazience przy prysznicu zasłonka była tak krótka, że przy myciu łazienka spokojnie była zalewana. Stary telewizor tak naprawdę nie działał, odbierały trzy nieznane nam kanały. Po sprawdzeniu przez właściciela domu, nic się nie zmieniło - stwierdził, że zepsuli turyści. Mnie osobiście to nie przeszkadzało, więc daliśmy spokój. Standard dawne, dawne lata, ale to nam nie przeszkadzało. W końcu po pięciu dniach i po naszych narzekaniach na upał, właścicielka zapronowała nam przeniesienie się do apartamentu na dole przy ogrodzie i tam już było bardzo fajnie. Duży taras, nawet mop był. Bardzo jesteśmy jej wdzięczni, że nas przeniosła. Piszę to celowo, aby zwrócić uwagę na to, że przydział apartamentu może okazać się w tej miejscowości szczęśliwy lub pechowy, a przecież chyba na koniec tak nie powinno być, że skoro płacę pieniądze z góry już w lutym, mam aż tak dużą niewiadomą. Osobiście w przyszłości nie skorzystam już z takiej opcji zamówienia apartamentu Poza tym chyba kwestia tych standardów powinna być bardziej szczegółowa w ofercie i apartamenty powinny być chyba sprawdzane przez biura.

Obiekt nie nadaje się do wypoczynku z dzieciakami.Liczne schody pomiędzy budynkami i trasami na ośrodku uniemożliwiaja jazdę wózkiem.Dostęp do kamienistej,brzydkiej plaży zbyt niebezpieczny dla dzieci. Ogromny ośrodek z dużą ilośćią samochodów i motrowerów na ośrodku uniemozliwia spokojny wypoczynek.Jakość posiłków oferowana przez lokalną restaurację po wykupieniu posiłów wraz z pobytem - katasrofalna.Restauracja i wyposażenie w stylu i z dekady póżnego Gierka. Na ośrodku zdarzają się liczne włamania i kradzieże do apsrtamentów,gdyż wstęp na osrodek mają miejscowi mieszkańcy Puli, a nawet Cyganie wybierający resztki z koszy. Mało miejsc parkingowych na samochody.Apartamenty są często brudne i z grzybem w aneksach kuchennych.Obiekty sportowe ( korty,itp) w katastrofalnym stanie. Jeśli nie chcecie stracić pieniędzy i urlopu nie wybierajcie się do tego osrodka i omijajcie go z daleka. Rozcarowany uczestni pobytu z Rodziną w apartamentach Horizont. Marek

W naszym opisie oferty informujemy, że plaża, oddalona od ośrodka o 50 metrów, jest kamienista, a sprzątanie apartamentów odbywa się raz w tygodniu. Następnym razem prosimy wybrać droższą ofertę, która gwarantuje wyższy standard usługi.

Plus to teren ośrodka, z dużą ilością zieleni i basen-ale bardzo trudno o leżak. Na terenie ośrodka market i sklep ze świeżym pieczywem.

Ośrodek bardzo zaniedbany, BRAK KLIMATYZACJI W APARTAMENTACH-o czym nie poinformował na wcześniej organizator, Łazienka brudna, nie działała spłuczka w WC, nie domykały się drzwi prysznica. W łazience nie ma żadnych pólek na kosmetyki. Przy włączeniu TV i światła w przedpokoju wysiadały korki, w szafach smród-odzież przechodziła stęchlizną, brak czajnika, 1 mały garnek, brak noży. Kuchnia brudna. Kominki o których pisze organizator nie działają, przy próbie rozpalenia pojawiał się tylko okropny dym. Przy rozmowach wieczorem na tarasie czy przed domem sąsiedzi wzywają ochronę, która każe natychmiast iść spać. Może dość brudne jak na Chorwację. Niektóre apartamenty są bardzo daleko położone od plaży i basenu-a to który apartament dostaniemy dowiadujemy się na miejscu, w recepcji. Ogólnie wrażenie bardzo złe, zdecydowanie nie polecam !!!

Opis zakwaterowanie wyraźnie informuje co jest na wyposażeniu danego apartamentu. W tym przypadku klimatyzacji nie ma, więc opis jest adekwatny do stanu faktycznego. Jeżeli klimatyzacja jest na wyposażeniu, to jest to wskazane w opisie zakwaterowania.

Mały hotelik przez to spokojny. Miła obsługa.

Zastanawiam się (nie sprawdziłem tego) czy wszystkie pokoje (nie apartamenty) w tym hotelu znajdują sie w piwnicy. Zamawiając pokój w hotelu miałem nadzieję faktycznie na pokój a nie na "piwniczną izbę" W łazience stojąca na podłodze woda, która w ogóle nie odpływała. Futryna i drzwi przez tę wodę zbutwiałe, zaklejone tapetą, aby nie było widać, wydające nieprzyjemny zapach, ktory rozchodził sie po całym pokoju.

Informujemy, że w 2011 roku nie posiadamy tego obiektu w sprzedaży.

odległość od Polski (Łódź) - 1070km, ośrodek bezpośrednio nad morzem, smaczny kebab

stan łazienek daje BARDZO dużo do życzenia, ogólna czystość w "apartamencie", nie można było otworzyć okiennic, grupy kolonijne młodzieży z Austrii, Słowenii, zachowanie młodzieży na basenie, praktycznie brak możliwości kąpieli w morzu (beton, kamienie, muł, drożyzna w sklepach i restauracji na terenie przykład 0,5L piwo w barze przy basenie 20Kn, w restauracji w Umag 14Kn, chleb 10Kn w sklepie Umag 7Kn, posiłki na miejscu dania barowe dla rodziny (2x80Kn + 1x40 = 200Kn) za takie pieniądze w rodzinnej restauracji w Umag można zjeść cudownie smaczny obiad (2 dania + deser) z poczęstunkiem śliwowicy, żeby coś zwiedzić trzeba się udać do Puli (90km). Wiadomo, że każdy ma inne wymagania my zdecydowaliśmy się bardzo szybko i mieliśmy tylko tydzień i dlatego wybraliśmy ten ośrodek ale niestety po raz ostatni. Te trzy gwiazdki nie są adekwatne do tego obiektu.

piękny widok z balkonu

niedomyta i w złej kondyncji łazienka (zapchana umywalka),brak ciepłej wody-wieczorem,bo ok.22 już była,ale po plaży prysznic tylko w letniej wodzie,paskudne jedzenie-rozgotowane,mało urozmaicone,mało warzyw,godzinę po rozpoczęciu kolacji wszystko było zimne! (podgrzewacze nie działają??),napoje do kolacji-PŁATNE,na dole przy restauracji smród kanalizacji,pościel wyprana i wyprasowana,ale z plamami,ręczniki koszmarnie postrzępione,w pokoju i przedpokoju-lampy bez klosza-gołą żarówkę można oglądać,obraz na ścianie miał pękniętą szybę-wiem,że to drobiazg,ale to wszystko wpływa na postrzeganie hotelu,nie wiedziałam,że dwie gwiazdki oznaczają zaniedbanie,myślałam,że to brak udogodnień typu-lodówka,klimatyzatacja,przestronność pokoju i łazienki czy suszarka...najgorszy hotel w jakim byłam łóżka skrzypiące,poduszka tak zbrylona,że pod głowę zwijałam w wałek swój polar,zastanawia mnie,czy ktos w firmy był w tym hotelu 'na wczasach'-bo tylko pracownikom,którzy dali ten hotel w ofercie poleciłabym tam wyjazd,obrzydzenie do hotelu i pokoju miałam cały czas,całe szczeście,że nie spędzaliśmy w nim dużo czasu..

Informujemy, że w 2011 roku nie posiadamy tego obiektu w sprzedaży.

nie wiem, moze cena? i pyszna pizza w tawernie obok osrodka. nic wiecej

beznadziejne jedzenie- nie bardzo rozumiem, jak mozna zwłaszcza w tym samym roku 2010 zachwycac sie tym , co proponowano tam do jedzenia... monotonne, kiepskiej jakosci... nie bede sie rozpisywał. Szkoada czasu. pokoje-Gierek... klima-dmuchała tylko ciepłe powietrze, mielismy pokój w którym od sasiadów dzieliły nas nieszczelne drzwi... widok z okna-porazajacy. po lewej most na KRK-od rana do południa hałas-remont mostu, po prawej widok na rafinerie.kominy itd... na wprost- kamienista wyspa rodem z Mad Maxa... b duzo dzieciaków- kolonie, obozy, głównie z Polski, ale osrodek nie ogrodzony, na wzniesieniu, trzeba biegac po schodach sprzed pół wieku niemal. Strach sie nac wysyłąc tam dziecko... Ale generalnie opis Adriatyku wtedy niewiele sie róznił od stanu na miejscu. No moze poza jedzeniem... Mysle, ze mozna trafic lepiej.

blisko plaży

Generalnie największym problemem było to, że włamano się do domku, w którym mieszkaliśmy. Złodzieje dostali się przez balkon, na który łatwo było się dostać ze schodów na wyższe piętro - a drzwi balkonowe zostały sforsowane bez większych problemów. Nikt z sąsiadów nic nie widział, nikt nic nie edynie od nich potwierdzenie zgłoszenia przestępstwa. Po powrocie do kraju osłyszał. Wszystko wydarzyło się w przeciągu pół godziny naszej nieobecności. Skradziono nam wszystkie pieniądze, dokumenty, telefony, itd. Chorwacka policja oczywiście nic nie wykryła, dostaliśmy jedynie potwierdzenie zgłoszenia przestępstwa. Po powrocie do kraju okazało się że firma Signal Iduna - która ubezpieczała nasz pobyt w ramach standardowej polisy oferowanej przez biuro Adriatyk (w tym również nasze bagaże na wypadek kradzieży) odmówiła nam wypłaty odszkodowania ponieważ ich zapisy dotyczące kradzieży bagażu przewidują wypłatę odszkodowania jedynie w wyniku rozboju z użyciem siły lub w przpadku kradzieży z włamaniem. A standardowo Chorwacka policja daje dokument kwalifikujący zgłoszenie pod paragrał dotyczący kradzieży, a nie kradzieży z włamaniem... Niech więc moja wypowiedź będzie dla wszystkich czytających przestrogą, że Chorwacja to jednak kraj gdzie kradzieże i włamania również się zdarzają. Ponadto rozczarowała nas sama lokalizacja kwatery - na kompletnych peryferiach miasta. W okolicy zupełnie nie było sklepów, stacji benzynowych, itd. Wszystko skupione było w centrum - ok 4 km od tej kwatery - więc czas dotarcia do centrum piesz zajmował ok 40-50 minut. Szybciej można było dostać się tam samochodem (ale w cetrum miejsc parkingowych jest bardzo mało a parkowanie jest płatne). Reasumując - jesteśmy z tych wakacji bardzo niezadowoleni.

Przykro nam z powodu zaistniałej sytuacji, ale umowie ubezpieczenia Signal Iduna nie podlegają m.in. pieniądze, dokumenty i urządzenia łaczności, takie jak np. telefon komórkowy. Oznacza to, że turysta pozostawia je w pokoju na własną odpowiedzialność. Na drugi raz przed wyjazdem radzimy zaznajomić się z Warunkami Ubezpieczenia ( w tym przypadku chodzi głównie o Ubezpieczenie Bagażu Podróżnego, § 16). W naszym opisie oferty została podana prawidłowa odległość obiektu od centrum miasta.

Duży hotel, przypomina dawne lata pod względem wyposażenia. My byliśmy zakwaterowani w starszych pokojach, ale widziałam również w jednym skrzydle nowe i odremontowane. Nasz pokój był na pierwszym piętrze,duży, przestronny, skromnie wyposażony lecz z dużą łazienką.

Bardzo skromne wyżywienie, słabe jakościowo, obsługa mało przyjazna

Bardzo przyjemne miejsce, apartament o podstawowym standardzie, nie ma co się spodziewać luksusów. Apartament czysty, przestronny, dobrze wyposażony, urządzony "po domowemu" z bardzo fajnym tarasem gdzie często jedliśmy posiłki, podziwiając piękne krajobrazy. Apartament położony blisko centrum i niedaleko plaży ok. 300m. Plaża betonowo-kamienista, dobrze zagospodarowana, przy plaży knajpki, restauracje, możliwość uprawiania wielu sportów wodnych.

powinien być jakiś nieduży basen.

Śmietnik wokół obiektu, wykopy i gruz. Basen obok szamba, zapachy zależą od wiatru. Wiele urządzeń po włączeniu powoduje wyrzucanie korków (bezpieczników). Podczas kąpieli woda zalewa łazienkę. Z pięter powyżej woda leci wentylacją w której są kontakty do suszarek. Pokoje nie sprzątane tylko wymieniane są ręczniki i pościel. Parking na 25 samochodów resztę gości stawia samochody na polach obok ośrodka lub na ulicy. Wieczorem i późno w nocy smród i bród na ulicy, nie da się przejść. Zostaje własny pojazd lub taksówka. Duża ilość Bułgarów z psami. Najgorszym widokiem było mycie ich w basenie w którym kapały się dzieci. Standard hotelu zamiast 4 zasługuje tylko na 2. Pokoje dla polaków są wybierane przez personel o niższym standardzie najczęściej na parterze z widokiem na krzaki i gruz. Pokoje dobre od 1 piętra o które trzeba się wykłócać, aczkolwiek działanie urządzeń jest wszędzie takie same. WiFi które jest w ofercie hotelu zaczyna się od 1 piętra lub w holu głównym. Jesteśmy stałymi klientami Adriatyku i nigdy nie spotkało nas tak smutne doświadczenie jak właśnie w tej ofercie.

Urocza miejscowość.

Fatalna lokalizacja blisko magistrali adriatyckiej co powodowało ciągły hałas , bardzo zużyte meble oraz sprzęty, brzydka łazienka, bateria łazienkowa, która przy złej regulacji parzyła w ręce, brak sztucców dla wszystkich osób, nieprzyjemny zapach w pomieszczeniach. Brak klimatyzcji, brak papieru toaletowego, niedomyta lodówka, niesprawny piekarnik oraz płyta gazowa. Biuro podrózy powinno rygorystyczniej i bardziej wymagająco podejść do właścicieli obiektów. Cały urok wakacji prysł przez stan kwatery. Nie polecam.

W naszym opisie apartamentów została umieszczona informacja o tym, że maksymalna odległość obiektu od morza wynosi 500 metrów, a od centrum 700 metrów. Z kolei nie ma w opisie ani słowa o klimatyzacji.